 |
 | Procesja różańcowa |  |
Juma
Lord

Dołączył: 28 Paź 2009 |
Posty: 112 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 19:08, 03 Lip 2013 |
|
 |
|
 |
 |
Abayomi urodziła i wychowała się w kongijskiej dżungli. Jest krewniakiem, jej dziadek umiał zmieniać się w lamparta, tak jak kilku innych mieszkańców jej wioski. Gdy miała 14 lat została wydana za mąż za człowieka z sawanny. Po ślubie mąż nie był z niej zadowolony, więc sprzedał ją Arabskim kupcom za 2 wielbłądy. Została wywieziona na północ, gdzie w Kairze kupił ją pewien białowłosy lecz nie stary człowiek. Zabrał ją gdzieś daleko na północ, do miejsca gdzie dzień trwa rok. Tam kazał jej mieć dzieci z nieznanym mężczyzną, którego widziała tylko w swym łożu. Gdy urodziła trójkę dzieci, białowłosy mężczyzna zabrał je i odszedł. Abayomi została sama, gdzieś na lodowym pustkowiu. Pewnie by umarła, gdyby nie matczyne uczucia. Chciała odnaleźć swoje dzieci. Ruszyła więc na południe, błądziła po kraju białych ludzi, doświadczając mnóstwa upokorzeń. Wykończona, chora i niedożywiona ale wciąż idąca do przodu murzynka przykuła uwagę Urszuli, Lamii z Schwartzwaldu. Teraz już jako wampirzyca, wciąż ma nadzieje na odszukanie swych pociech.
Abayomi jest bardzo nieufna, skryta i zamknięta w sobie, ciężko nawiązuje znajomości. Trudno się dziwić, jest sama w obcym kraju. Gdy już jednak kogoś bliżej pozna, okazuje się bardzo pogodną i towarzyską kobietą. Jako była niewolnica, nigdy nie zmieniła nikogo w ghula i można ją tym do siebie łatwo zrazić.
|
Ostatnio zmieniony przez Juma dnia Śro 19:12, 03 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
Juma
Lord

Dołączył: 28 Paź 2009 |
Posty: 112 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 19:16, 03 Lip 2013 |
|
 |
|
 |
 |
Justyna jest pierwszym potomkiem Devony. Jej matka zmarła przy porodzie, ojciec nie wiedział nawet że ma dziecko. Wychowała ją babcia, znachorka, zielarka i wiedźma, przygotowując ją na swoją następczynię. Do chaty w której mieszkały, często przychodzili ludzie ze swoimi problemami. Przygotowując napary na niestrawność i pryszcze, wysłuchiwała co trapi jej klientów, doradzała im oraz dodawała otuchy. Kilkakrotnie sprawdziła się w roli mediatora, rozwiązywała kłótnie i spory. Konkurencja dla konfesjonału niezbyt podobała się miejscowemu proboszczowi. Pewnego razu do jej miasta przybył rycerz zakonny Osmund. Za namową proboszcza rozpoczął polowanie na czarownice. Bez żadnego procesu pojmał babkę, oskarżył o czary, wymusił torturami zeznania (okazało się że babka naprawdę podtruwała proboszcza) i spalił na stosie. Rycerz wydawał się obłąkany, nazywał staruszkę Dobrawą i oskarżał ją o wywołanie czarnej śmierci. Wstrząśnięta i zrozpaczona Justyna naiwnie wierzyła że Osmund zostawi ją w spokoju, nerwowo odrzucając wszelkie oferty pomocy. Rycerza przed ponowną wizytą uprzedziła Devona i Marcus, siłą krwii zmuszając ją do opuszczenia miasta wraz z Nikodemusem, upośledzonym wilkołakiem. W Bolzano wraz z Iwoną, "podarkiem" od mumii Tytusa pracowała w szpitalu. Gdy zeszły więzy, przyjęła propozycję Devony i została przeistoczona. Wyruszyła wraz z Marcusem i matką na wojnę.
Justyna wierzy że wszystko da się rozwiązać pokojowo. Ufa ludziom i czasem jest łatwowierna, co często jest wykorzystywane przeciwko niej. Jest chętna do pomocy i bezinteresowna.
Ma wyrzuty sumienia za to że zraniła i oddaliła od siebie Nikodemusa. Jej marzeniem jest odnalezienie swojego ojca. Przeraża ją stopień w jakim istoty nadnaturalne wykorzystują i manipulują zwykłymi ludźmi, dlatego jako wampirzyca chce dać ludzkości coś dobrego, tak jak do tej pory wykorzystywała swój dar leczenia.
|
Ostatnio zmieniony przez Juma dnia Śro 19:17, 03 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |